April 8, 2025
Pierwszy mecz fazy play-off nie ułożył się po myśli Pyry AZS Szkoły Gortata Poznań. Mimo nadziei rozbudzonych po ambitnym spotkaniu z Polonią Leszno w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego, tym razem poznaniacy nie byli w stanie nawiązać równorzędnej walki z rywalem. Zespół z Leszna zaprezentował wyjątkową skuteczność, trafiając aż 17 rzutów za trzy punkty, co przełożyło się na ich wyraźne zwycięstwo.
Choć podopieczni trenera Tomasza Semmlera weszli w mecz z konkretnym planem i nastawieniem bojowym, rzeczywistość szybko zweryfikowała ich zamiary. Gospodarze nie potrafili znaleźć skutecznej odpowiedzi na bombardowanie zza łuku ze strony Polonii, a do tego doszła dramatyczna skuteczność z linii rzutów wolnych – aż 21 niecelnych prób, co na tym poziomie rozgrywek trudno zaakceptować.
Nie tak wyobrażaliśmy sobie pierwszy mecz play-off. Był plan na spotkanie, ale skuteczność Polonii zza łuku sprowadziła nas na ziemię. Ciężko walczyć, gdy rywale trafiają 17 razy za trzy, a my marnujemy ponad 20 osobistych – mówił po meczu trener Tomasz Semmler. – Teraz trzeba szybko wyciągnąć wnioski i zagrać lepiej w rewanżu. Jedziemy do Leszna walczyć, bo nie mamy już nic do stracenia.
Pyra będzie miała okazję do rehabilitacji już w środę w Lesznie. Choć sytuacja jest trudna, a margines błędu niemal zerowy, młody zespół z Poznania pokazał w trakcie sezonu, że potrafi zaskakiwać. Teraz czas, by znów pokazać charakter.